Jestem niezalogowany   zaloguj mnie   /   rekrutacja


Forum - Świat Tajemnic


Nowy temat  |  Spis tematów Nowszy wątek  |  Starszy wątek
Dojenie owieczek przez Kościół Katolicki. Przesądy KK
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 1637
Poprzednia strona | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | .. | 81 | 82 | Następna strona
oldspirit

24 lutego 2007

Rozpoczęło się to od momentu, w którym podałem opracowania dotyczące przesądów w Kościele Katolickim
http://www.tajne.org/forum/read.php?f=1&t=2186&p=2


Właśnie dostrzegłem, że nie dopowiedziałem Bratu na ostatni post, który w tamtym wątku zamieścił. Czynię to obecnie:
Brat:
Masz w pewnym sensie rację Old. Też mnie to złości jeśli chodzi o Kościół. Z drugiej strony dostrzegam również pozytywne dzieła Kościoła i nie patrze jedynie na "przepych na plebaniach". Mam nadzieję że i Ty czynisz pdobnie.

Żeby to jedynie chodziło o przepych na plebaniach... Ok. - Wypisz proszę to co wg Ciebie pozytywne w Kościele, a ja pozwolę sobie do tego wszystkiego ustosunkować.
Brat:
Kościół to plebanie dopiero na drugim miejscu. Na pierwszym miejscu w kościele są ludzie, a oni nieraz wspanialsi
potrafią być od "pereł" :D ;)

Tiaaa. Tym wspanialsi im więcej na tacę wrzucą. Tym wspanialsi im bardziej nieświadomi, im mniej poinformowani, im bardziej cierpliwi. Wtedy można doić i doić... Jestem ciekaw dlaczego Ty wciąż tkwisz w tej instytucji?

Pozdrawiam
 
rosomak

22 maja 2012

Raptor:
Generalnie to przypomina to kult śmierci, a konkretnie kult strachu przed śmiercią.

A może chodzi o formę przekazu?- Istnieją przecież i bardziej "rozrywkowe" odłamy niż ci od gorzkich żali...
Co jest właściwie obiektem negacji w tej dyskusji, kościół rzymskokatolicki czy Chrześcijaństwo i jego przesłanie?
 
Obserwer2
22 maja 2012

Raptor:
a konkretnie kult strachu przed śmiercią.


rosomak:
Co jest właściwie obiektem negacji w tej dyskusji,

Czy w dyskusji musi być tylko negacja?

Akurat w ten temat wsadzamy wszystko to co mamy na ale i mało podoba w kultach religijnych.

Ale tak jak się zastanowiłem akurat w dniu dzisiejszym
dochodząc do spektakularnego stwierdzenia że zło było by biedne bez kościoła

to uważam że należy zmienić podejście do tematu
bo właściwie mi się PODOBA ze do kościoła trzeba chodzić i chłonąć
tę atmosferę strachu
śmiejąc się z niej.

Właściwie to
nie wiadomo czy ludzie to boją się śmierci czy tego że do raju nie trafią.

Mają wyprany mózg wizją kary i marchewki w formie raju

tylko w katolicyzmie nie ma wizji tych dziewic seraju

mahometanie są bardziej siermiężnie zbudowani intelektualnie.

Najgorzej intelektualnie to wpaść na kogoś kto usiłuje mam wmówić jak przeogromne są plany Boga wobec nas i my jesteśmy za malutcy do usiłowania ich pojęcia.
Takiego można tylko spacyfikować śmiechem że niestety
ale dał się złu uwieść bo żadna spowiedź nie uchroni go przed odpowiadaniem za swoje przewinienia
a jak się nie robi większych przewinień wobec ludzi
to banie się Boga jest jakimś absurdem.
 
rosomak

23 maja 2012

Obserwer2:
Czy w dyskusji musi być tylko negacja?

Nie musi ale w tej akurat jest.
Znam o wiele gorsze instytucje od kościoła a mimo to posiadają one społeczną akceptację i przyzwolenie na to by wyrabiać z nami co im się żywnie podoba.
Nie jestem jakimś zagorzałym fanem koscioła ale też nie zamierzam ich demonizować jak to czynią niektórzy.
Powtórze się ale istnieją ludzie którzy potrzebują ich i zrzeszając się w ich szeregach czynią wiele dobrego.
W przeciwieństwie do ZUSu, z kościoła można się wypisać przy pomocy jednego papierka zawiadamiającego kurię czy tam inny oddział o swojej rezygnacji-
Zamiast tego chrzcicie własne dzieci i bierzecie kościelne śluby- To mnie najbardziej razi- hipokryzja ludzi którzy wypisując buńczuczne hasła, w realu pokornie uczestniczą w tym czym tak pogardzają.
Nie jesteś przymuszany do uczestnictwa we wspólnocie- ślub czy pogrzeb można załatwic świecko w podobnym koszcie i nikt za to nie spali Cię na stosie.
Czepiacie się ludzi którzy wierzą w zmartwychwstanie a z otwartymi ramionami przyjmujecie wiarę w gwiezdnych ogrodników, choć na jedno i drugie jest tyle samo dowodów.
Religia chrześcijańska ma przynajmniej zakotwiczenie w kilkusetletniej tradycji, gwiezdni ogrodnicy to zaledwie współczesny mit który być może za parę lat pójdzie w zapomnienie na rzecz kolejnego, równie abstrakcyjnego.
Reasumując-nie bawcie się w oświeconych cenzorów tego w co można wierzyć a w co absolutnie nie, bo błądzicie tak samo we mgle jak prostaczkowie którzy według was są tacy śmieszni ze swoimi zabobonami.

I jeszcze jedno- piszecie ze religia jest źródłem wszelkiego zła.
Otóż nie ona jest źródłem tak jak i źródłem takim nie będą czarni, żydzi, homoseksualiści- Źródłem tym jest manipulacja związana z przedstawianiem tych grup w krzywym zwierciadle po to by nastawić przeciwko sobie jak największą ilość ludzi i dziwi mnie że tego nie dostrzegacie
 
Obserwer2
23 maja 2012

Znowu miała by wyjść jakaś negacja?

Rosomak, tak w kościele jest wielu ludzi czyniących dobro , wiele dobra.
Ale chyba nie chcesz zaakceptować
TAKIEJ WĄTPLIWOŚCI
iż część to nie całość.

Czyli okazuje się że kościół to instytucja która jakimś dziwnym "chyba" trochę pokręconym sposobem zagospodarowuje wszystkich na swojej drodze.
Dopiero tak jak mówię przyjrzenie się faktowi że kościół tak lubuje się w samo umartwianiu wskazuje na fakt jakiegoś chorobliwego wypaczenia.
Kościół nie byłby funkcjonował w takich realiach
jak obecnie jakby było by się w nim nie umartwiało.
Nie wyjdziesz i nie powiesz dziś jest ładny dzień to dziś wyjdę obcować z Bogiem na spacer.

Kościół powie Tobie ze jest cierpiący Chrystus i karze przyjść do świątyni,
aby tam medytować jego ból.

Dobra Rosomak chcesz aby było dobrze
ale chyba nie oglądałeś tego filmu skręconego przez jakiegoś tam Amerykanina który się zastanawiał kto jest najważniejszy dziś na świecie i wyszło jemu ze papież
i dalej jakoś wyszło jemu że właściwie istnieje kontynuacja Cesarstwa Rzymskiego w państwie Watykańskim.
To jest inna forma organizacji władzy.

Ten film teraz określony jest jako prywatny
więc nie przypominam linku sprzed roku czy dwu
ale koledzy może niektórzy oglądali to mogą potwierdzić że treść w zarysie jest taka jak mówię.


Władzy dla samej władzy ZAUWAŻ
i cała warstwa ideologiczna to tylko dodatek.

I dlatego Rosomak kościołowi tak łatwo
zamieniać w niwecz ludzkie dobro
i zawsze tworzyć sytuację drogi pod górkę.
Tak ale nie widziałeś zdjęć materiału tego Amerykanina gdzie wszystkie wielkie akty dla tego świata podpisuje się w cieniu kolumn jakiś tam zeszłych z tego świata papieży.
A to świadczy o cichym protekcjonizmie państwa Watykańskiego nad zjednoczeniem świata pod swoim zakulisowym wpływem.
Przy czym religia jest tylko narzędziem na drodze.
Dlatego teraz tak łatwo możesz się z niej wypisać.
Jeszcze dwieście trzysta lat temu nie było by to tak łatwe.
Poza faktem że protestantyzmy też są zawiadywane przez Watykan.
Byłbyś się wypisał i przeszedł do innej odnogi tej samej mafii.


Rosomak
skracając twoja drogę do prawdy
zagadnienie.
Tam było pokazane, ciekawie że czapka korona papieska nie wiem jak to nazwać ma trzy korony.

I teraz pytanie do Ciebie
czym chce rządzić papież że jemu aż trzy korony potrzebne.


Bez rozumienia z twojej strony że papiestwo jest władzą dla władzy
to my Rosomak się nie zrozumiemy
bo ja mówię o czym innym Ty o czym innym

I ja nie mówię że mówisz coś "źle"
tylko mówisz nie rozumiejąc sedna problemu.
Nastąpiła podmiana celów i "dowodzący" na drodze do ich osiągnięcia
określana słowem pojęciem chucpa
w rozumieniu takim jak rozumie je naród Izraela.

A nie tak jak masz podmienione w słownikach znaczenie tego słowa na prawie podobne
tylko nie opisujące istoty tego WIELKIEGO PRZEKRĘTU.
 
Obserwer2
23 maja 2012

Ogólnie często negacja

akurat tu w tym temacie,
sprowadza się do
wykazania sprzeczności miedzy omawianymi sytuacjami a deklarowana "ideologią".

Sprzeczność jest sytuacją w logice że dwie rzeczy nie mogą istnieć równolegle nie kolidując ze sobą.



Czyli ja dałem przykład tych trzech koron abyś Rosomak może powiedział jak te trzy miejsca dają się połączyć w całość.


Dla mnie jest taka wewnętrzna sprzeczność tego wszystkiego, że samo postawienie przez Ciebie problemu w ten sposób
prowadzi do pytania czy

mówimy o tym samym.


Bo inaczej sprowadzi się to do klapek na oczach
nie widzeniu i nie wiedzeniu o innych rzeczach.
I też na tym świecie jest grupa osób zatrudnionych przy takim "prostowaniu" interpretacji danych faktów żeby

komuś mówić iż nie na twoją głowę jest pojecie misternych planów Boga na tej Ziemi.
Na tym że ludzie nie osiągają celów wygrywają tylko ci którzy zawiadują tym światem zza kulis.
 
Raptor

23 maja 2012

rosomak:
Czepiacie się ludzi którzy wierzą w zmartwychwstanie a z otwartymi ramionami przyjmujecie wiarę w gwiezdnych ogrodników

Z mojej strony ani jedno, ani drugie. Mowa jest raczej o wielowiekowej instytucji, której historię i ewolucję w dostosowaniu się do postępu technologicznego warto poznać. ZUS to przy tym malutki epizod, lecz jeśli ktoś będzie miał ochotę stworzyć o nim wątek na tajne.org, to też można podyskutować i podzielić się spostrzeżeniami ;)

rosomak:
najbardziej razi- hipokryzja ludzi którzy wypisując buńczuczne hasła, w realu pokornie uczestniczą w tym czym tak pogardzają.

Mnie też to razi w wielu przypadkach, ale są pewne granice, których przekroczenie uniemożliwia pełne uczestnictwo i interakcję w obrębie tego systemu. To, że "z góry" zgodziliśmy się na pewne wyrzeczenia, by móc tu egzystować, nie oznacza, że nie mamy prawa do krytycznego spojrzenia. By cokolwiek zmienić w świadomości, musisz być wpierw pełnoprawnym uczestnikiem tej świadomości.

rosomak:
nie bawcie się w oświeconych cenzorów tego w co można wierzyć a w co absolutnie nie, bo błądzicie tak samo we mgle jak prostaczkowie którzy według was są tacy śmieszni ze swoimi zabobonami.

Najlepsza nauka, to ta, którą się realizuje poprzez zabawę ;) Błądzenie jest warunkiem początkowym procesu odnajdywania własnej drogi. Ale gdzie w tym wszystkim cenzura, nie wiem.

rosomak:
piszecie ze religia jest źródłem wszelkiego zła.

Nigdy tak nie uważałem. To tylko skutek pewnych braków naszej świadomości, które są eksploatowane przez bardziej przebiegłych lub narzędzie, którym można się posługiwać zarówno w złych, jak i konstruktywnych celach. Oczywiście dostrzegam to, że w celu lepszej kontroli nad człowiekiem stosuje się polaryzację, która poprzez radykalizację spojrzenia, daje upust ludzkiej frustracji i ukierunkowuje ją na grupę "przeciwną", a nie w miejsca, w które powinna uderzać.

Pozdro.

PS. czuję, że jestem pod presją jakiejś mimowolnej cenzury :P
 

The truth is constantly changing. Are you able to follow it? http://truthism.com/
Obserwer2
23 maja 2012

rosomak:
Czepiacie się ludzi którzy wierzą w zmartwychwstanie a z otwartymi ramionami przyjmujecie wiarę w gwiezdnych ogrodników,

Nie, jest na ten przykład kwestia nadprzewodnikowego złota które
ustawiając się na końcach spirali DNA
mogła by dawać nieśmiertelność
i ewentualne może i z martwy wstanie zmarłych.

I istnienie takiego problemu jest jakimś faktem naukowym
ale przemilczanym przez oficjalną naukę.
Akurat czytając nexusa dokopaliśmy się do istnienia tego zagadnienia.

Bo teraz to jest problem
gdzie w swojej wiedzy są ci którzy mają dostęp do tego
i to badają od połowy lat osiemdziesiątych jakby powiedzieć pół oficjalnie.
Cała alchemia to było badanie tego problemu.

Czyli problem istniejący w kręgach poszukujących od ładnych paru tysięcy lat.
Trzeba sporo intuicji żeby w ramach skromnego dostępu do wiedzy nie dać się wpasować w ślepą uliczkę w drodze do poznawania.

Umiejętność znalezienia słabych punktów danej ideologi pozwala wykorzystać to do lepszego rozumienia całego świata.
 
wendol

23 maja 2012

Znam fajnych, mądrych księży, którzy nie są fanatykami religijnymi i z którymi można porozmawiać o życiu, ludzkich sprawach bez posiłkowania się ideologią religijną, a konkretnie kościelną :)

Taki inteligentny ksiądz, gdy widzi, że ma do czynienia z inteligentnym rozmówcą, to potrafi szczerze powiedzieć, co mu na sercu leży i vice versa :)

Można powiedzieć, że poziom dyskusji jest dostosowywany przez obie strony do poziomu rozmówcy, ale mówimy tu o sytuacji idealnej - przede wszystkim sprawa absolutnie podstawowa to dialog, a nie monolog, jak w przypadku przekazu kierowanego do "owieczek".

Mógłbym tu przytoczyć fragmenty moich rozmów z księżmi, ale już o tym pisałem.

Mój pobyt na jakimś zlocie werbowniczym sekty "ko(s)miczno-religijnej" też opisywałem :)

Jak ma się pojęcie o historii jakiegoś kultu, o jego źródłach, zmianach na przestrzeni wieków, przekrętach, przemilczeniach i uproszczeniach względem szerszych źródeł, szerszej wiedzy, to można dyskutować, ale sekciarze różnej maści (np. Raelianie) nie lubią takich dyskutantów - zepsułem im imprezę - ta pretensja w ich oczach - bezcenne.

Pozdro Rosomak :)
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

23 maja 2012

A nawiązując Rosomak do Twojej wypowiedzi z innego wątku zauważyłem, że potrzebujesz wsparcia, uznania, przynależności do jakiejś szerszej grupy z konkretnym, jasno określonym systemem - nazwijmy to w uproszczeniu - wartości.

Twoja "broszka" i nie pozostaje nic innego, jak tylko to uszanować.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
tajne.tarot-marsylski.pl
-

 
zbyszek123

23 maja 2012

też kilkakrotnie próbowałem uchylić rąbka tajemnicy

przeplata się tu kilka problemów
pierwszy to efekt raka w podgrzewanym garnku- znaczy nie wiemy że ktoś nas gotuje- w efekcie takiego nie innego wychowania i braku punktów odniesienia- bilibyśmy sie za resztki naszej godności gdzie wiara takim ubraniem przywdzianym- po ataku czujemy się goli- reakcja wytłumaczalna

drugi to to masa krytyczna- słowa cierpkie cokolwiek przeplecione tonem emocji powstają po tzw. przelaniu czary goryczy- często w wyniku nałożenia się na niepowodzenia prywatne gdzie coś tam zapalnikiem było- wytłumaczalne i w zasadzie rozumiemy to

trzeci to brak chęci w poszerzaniu wiedzy w zakresie którego z jakichś powodów nie ogarniamy- każdy ma na to czas np. i moje wypowiedzi z przed 2 lat choćby w sprawie krzyża były bardzo jednoznaczne

czwarty to niewątpliwie pewna część posłania kościoła jest pozytywna, jak Darek wspomniał są i tam dobrzy ludzie często będący z powołania i nieidentyfikujący sie z niewątpliwą zgnilizną w szeregach, schierarchiwizowaniem powstaniem pewnych wytycznych i twardych ram uniemożliwiających ewolucję która przecież jest i konieczna i obserwowalna we wszystkich dziedzinach życia- reasumując dzisiejszy schemat działał w oczach prostego ludu i był ramowy czyniąc ramami moralnymi wiele dobrego- gubi się jednak gdy trafia na poszerzone horyzonty myślowe bo zasadniczo niczego nie tłumaczy a zawiera się do form strachu i zakazów

piąty wynika z czwartego, na dzień dzisiejszy ciężko stawiać kościół w roli ambasadora Boga- gdyż jego świadomość w każdym z nas- koło sie zatacza bo jak kazać komuś w coś wierzyć czego on sam częścią jest- właściwe zrozumienie sensu życia(trwanie w wieczności ucieczka od samotności możliwość przeżywania w niewiedzy możliwość doznawania siebie poprzez innych i innych) stawia pytanie po co nam kościół, wiara, religia- niestety to narzędzia systemowe i w świetle powyższego nic na pewnym etapie/poziomie nie wnoszące a dające narzędzie do kontroli i badania społeczeństwa dające jakąś władze komuś tam i chlebek - łatwy chlebek za głoszenie czasem takich pierdoł że aż żal serce ściska- a Chrystusa katolickiego pozna każdy uiszczając co łaska przy okazjach, sakramentach co daje wyrazny obraz hierarchii i motywacji i zasadności działań powyższej instytucji

wymagana jest reforma kościoła i całkowita ucieczka od spraw materialnych gdzie ksiądz byłby prawdziwym niezrzeszonym pasterzem, psychologiem i człowiekiem zwyczajnym mającym i rodzinę i źródło utrzymania a kościół byłby dobrem wspólnym miejscem wyciszenia i wszechpanującej dobrej energii
 

Życie to sen, z którego każdy z nas się kiedyś obudzi...
rosomak

23 maja 2012

wendol:
A nawiązując Rosomak do Twojej wypowiedzi z innego wątku zauważyłem, że potrzebujesz wsparcia, uznania, przynależności do jakiejś szerszej grupy z konkretnym, jasno określonym systemem - nazwijmy to w uproszczeniu - wartości.


Tak, wszystkiego tego potrzebuję, włącznie z przynależeniem do jakiejś grupy, z jak to ładnie ująłeś " określonym systemem wartości"- z tym że o to właśnie najtrudniej.
Bronię religii ze względu na to iż ma potencjał przerodzić się w system filozoficzny oparty na poszanowaniu życia i współczucia
Posiadamy prawa i poprzez ich stosowanie utrwalamy pewne wspólne wzorce zachowań. Religia jest jedynym odpowiednikiem praw duchowych w naszej obecnej rzeczywistości, dlaczego jej nie używać skoro jest już pod ręką
Ale do tego wymagana jest, jak słusznie zauważył Zbyszek,





zbyszek123:
reforma kościoła i całkowita ucieczka od spraw materialnych gdzie ksiądz byłby prawdziwym niezrzeszonym pasterzem, psychologiem i człowiekiem zwyczajnym mającym i rodzinę i źródło utrzymania a kościół byłby dobrem wspólnym miejscem wyciszenia i wszechpanującej dobrej energii
 
wendol

23 maja 2012

rosomak:
Ale do tego wymagana jest, jak słusznie zauważył Zbyszek

Tylko, że to nie byłby już katolicyzm.
Kościół katolicki obronił się przed reformacją/reformą.
Podobno krytyka ich wersji chrześcijaństwa i związanych z tym obrządków, zwyczajów itp. nie wkurzyła ich tak bardzo, jak mowa o ich bogactwie, włościach, wpływach, pieniądzach i źródłach ich pochodzenia.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
rosomak

23 maja 2012

wendol:
Tylko, że to nie byłby już katolicyzm.

Nie musi. Niech stanie się gruzami na których wykiełkują pierwotne wartości.
 
wendol

23 maja 2012

A nawiązując do zwyczajów, mitologii, różnych realiów w różnych czasach i specyfiki różnych nacji, grup społecznych, zawodowych, branżowych, instytucji, czy wreszcie różnych służb mundurowych :) i "sugestii" ;) z innych wątków - m.in. coś o kabaretach było...

Proponuję na rozluźnienie :)
http://www.youtube.com/watch?v=bixWbJaFkns
http://www.youtube.com/watch?v=9Uwy7SGM4uU
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
Obserwer2
23 maja 2012

rosomak:
na których wykiełkują pierwotne wartości

Na marginesie tej telegoni i jej kompletnego przemilczania wychodzi na to że generalnie nie chodzi o dobro człowieka.

To trzeba mieć świadomość że jak jest gatunek psa gdzie rasy są od ratlerka do jakiś większych psów niż doberman

{podejrzewam ze rasy typowo militarne mogły być jeszcze większe
ale je się eliminuje jak niepotrzebne żeby paniki nie robić
jak można manipulować wielkością i agresywnością}.

To podejrzewam
że nieświadome dla pospólstwa niedbanie o przenoszenie dobrych cech może zaowocować dużym zwyrodnieniem chorobowym gatunku ludzkiego.

I dlatego ja nie widzę powodu żeby zostawiać skrawek czegokolwiek
suchego na instytucji Kościoła RK.
KRK zagospodarował do własnych celów dobrych ludzi i też dobrych kapłanów ale jest z nich mniejszy pożytek dla ogółu niż byłby jakby nie było instytucji jako instytucji.
Dlatego nie uznaję świętości tej instytucji i dokładnie punktuję że cele jakie są osiągane są różne od deklarowanych.

Tylko w kościele nic się nie zmieni bo nie ma takiej możliwości.
to czy ludzie przestaną tam chodzić też nic nie pomoże aby te zmiany nastąpiły.
Po prostu trzeba było by od nich wymagać prawdy. tylko kościół nie przyznał się do wielkich wypaczeń a małe które po czasie się wybacza nie są podstawą do zmian.
 
rosomak

23 maja 2012

Oba świetne
dzięki :)
 
rosomak

23 maja 2012

Obserwer2:

Nie jestem pewien czy poprawnie Cię zrozumiałem.
Masz na myśli ze nic nowego ani dobrego nie może wykiełkować na gruzach
kościelnych murów bo wzrost takiego tworu byłby zdeterminowany wypaczeniami pierwotnej formy?
 
Raptor

23 maja 2012

Jeśli poprzez "gruzy" rozumiesz kompletne unicestwienie instytucji, czyli zamknięcie interesu (co jest niemożliwe z innych powodów), to byłaby jakaś szansa na wykiełkowanie czegoś nowego. No ale tu możemy sobie tak pomarzyć tylko i obserwować jak ta odnoga władzy będzie się przebranżawiać na przestrzeni dziesiątków lat.
 

The truth is constantly changing. Are you able to follow it? http://truthism.com/
Obserwer2
23 maja 2012

Tak generalnie człowiek jest dodatkiem do KRK.

Pięknie mi się przypomina scena z krzyżaków gdzie tam taki stary z czarnym krzyżem na płaszczu modli się krzyżem leżąc na podłodze z jeszcze paroma podobnie odzianymi o potęgę kościoła
wtedy mi tak zakiełkowało w głowie że potęga kościoła
ma mało wspólnego z dobrem Polaków i Polski.
 
wendol

23 maja 2012

Coś kiedyś na mszy mówili, że wybudują drugi Watykan w Polsce, i że będą chodzić po Ziemi i coś głosić...
Ale wcześniej coś mówili, że będą pić krew kozłów.

Widocznie przyszłość nie jest zdeterminowana i jeśli chodzi o Kościół, to mogą się wypaczyć bardziej lub jeszcze bardziej.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 1637
Poprzednia strona | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | .. | 81 | 82 | Następna strona
Nowy temat  |  Spis tematów Nowszy wątek  |  Starszy wątek

Proszę zalogować się aby zabrać głos na forum.
Jeśli nie masz konta, możesz w prosty sposób zarejestrować się.