Nowy temat | Spis tematów | Nowszy wątek | Starszy wątek |
kiedy UFO przybedzie? | |
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 1658 |
maritus6
|
kiedy UFO przybedzie?
|
Liszaj
![]() |
Hmm, jest jeszcze jedna rzecz o której warto wspomnieć. Oddawanie czci do Bóstw, tych "popularnych" religii, nie jest najlepszym pomysłem.
Naprawdę nie chcecie wiedzieć, komu oddajecie swoją energię poprzez modły. Powiedzieć że wierzący są (nie świadomymi) "adwokatami diabła", właściwie nie wymagało by, ujmowania tego w cudzysłów. Wiele się mówi o zniewoleniu ludzi, poprzez system, ale jego ważną podporą jest religia. |
zbyszek123
![]() |
i w tym sąk że kiedyś zacząć trzeba żaden muraż nie zaczyna od dachu czy całych ścian nawet- podstawa fundament i cegiełka po cegiełce tłumacząc sobie że lepsze pułśrodki lub tak jak jest bo inne nieznane nie przetestowane jest stare jak świat i towayszyło za każdym razem człowiekowi stary dobry film jak chłop zamiast sierpa użył kosy, nie podobało się to innym choć sam jeden zrobił więcej niż kilku innych,doszło do tragedi bo emocje wzieły górę, dziś wygląda zbiór zupełnie inaczej a zaoszczędzona praca przy zbiorach i siewie umożliwiła rozwój przemysłu i handlu od wymiennego zaczynając i polepszenie w jakiejś kwesti warunków bytu trzeba było powiedzieć jednak a (czyli kosa) od nas zależy czy nasze dzieci, wnuki, prawnuki będą powielać ciemnote hore scenariusze i robić balans wieczny między dobrem a złem
czasem myśle że sporo jest z jakiejś mieszaniny prawd i kabały dlatego taki galimatias w wiedzy n.t. od powstania wszechświata do pochodzenia człowieka i naszej prawdziwej roli tu |
||||
Życie to sen, z którego każdy z nas się kiedyś obudzi... |
Ancik1410
![]() |
Większość ludzi nie wie, twierdzi, że nie wierzy w UFO. Zamieściłam na forum kilka przykładów potwierdzających to nie dodając żadnego komentarza - był zbedny. Sądziłam, że każdy rozumie, co mam na myśli zamieszczając takie przykłady. Darek, piszesz teraz dokładnie to, na co ja zwróciłam uwagę wcześniej, tyle, że ty - z własnego podwórka, ja - z publicznych wypowiedzi. Niewiedza dziennikarzy, informatorów jest tak samo znikoma, jak wielu innych ludzi. To własnie chciałam pokazać. Skoro publicznie jest to temat tabu, to nie dziwmy się, że ludzie nie wiedzą. Skoro serwuje się artykuły na poziomie dziecka, nie oczekujmy zrozumienia u wszystkich. Poza tym ludzi trzeba stopniowo, metodycznie uswiadamiać, przyzwyczajać do sytematycznego porządkowania wiedzy. To najlepsza droga do podniesienia poziomu. Jeżeli zbyt radykalnie się rzucimy na uświadamianie możemy odnieść odwrotny skutek . Wiem, że mało wiem, ale jednak wiem tyle, żeby móc ocenić czyjąś niewiedzę. Myślę, że od niewiedzących jestem jednak o szczebelek wyżej na drabinie. Więcej mnie nie ochrzaniaj, raczej poproś wyjaśnienie o co mi chodzi, co mam na myśli, jesli nie zrozumiałeś mnie. (Tu: ad. nieprzyjemnej rozmowy telefonicznej). Przecież sam właśnie o tym samym piszesz. :) |
||
Wrona
|
Tak "Dziesiec Przykazan" jak i Koran staly sie prawami narodowymi dla wiekszosci ludzkosci na naszym Globie. Kazdy zdaje sobie z tego sprawe, ze nie przestrzeganie tych praw prowadzi do rozpusty ludzkosci.
Zalozmy, ze Ziemia naprawde rzadzi diabel, to ta rozpusta ludzkosci jest mu na reke. W tym miejscu przypomne "Dziesiec Przykazan". 1. Nie bedziesz mial bogow cudzych przede mna. 2. Nie bedziesz bral Imienia Pana Boga na daremno. 3. Pamietaj, abys dzien swiety swiecil. 4. Czcij ojca Twego i matke Twa. 5. Nie zabijaj. 6. Nie cudzoloz. 7. Nie kradnij. 8. Nie mow falszywego swiadectwa przeciw blizniemu Twemu. 9. Nie pozadaj zony blizniego Twego. 10. Nie pozadaj zadnej rzeczy, ktora jego jest. Na podstawie tych chrzescijanskich przykazan powstalo prawo rzadowe, ktore kiedys surowo karalo ludzi za tego typu wykroczenia. Dzisiaj kary za nieprzestrzeganie tego prawa bardzo zlagodnialy. Za wiele przykazan juz w ogole sie nie karze. A ogolnie rzecz biorac w stosunku do wielu osob kary za te przewinienia nie sa stosowane. Kazdy dzisiaj moze uniknac kary, bo rozpusta w szerokim tego slowa znaczeniu jest mile widziana. Niech sie ludzie zabijaja, niech sie okradaja, niech cudzoloza i niech sie obgaduja. Niech tez wreszcie przestana zadac wolnych niedziel !!! Cala ta religia, to zniewolenie wladzy, ktora owszem chce karac, ale za wszelkie niezadowolenie, za chec poznawania wszelkiej prawdy i za wszelkie nieposluszenstwo wzgledem kazdego przelozonego !!! Gromadzenie sie ludzi we wszelkich swiatyniach jest niebezpieczne, bo podczas tych spotkan ludzie sie poznawaja, ufaja sobie i przekazuja rozne informacje, a wrazie potrzeby sie jednocza. Piorytetem jest wiec usuniecie religii z ludzkiej swiadomosci. Ludzmi zagospodaruje swiecki rzad, ktory najlepiej bedzie wiedzial, co jemu zagraza i za to bedzie karal!!! |
nicze
![]() |
Dlatego demontuje się katolicyzm,
jest w tej chwili już niepotrzebny tylko nie wiem po co islamizują Europę. Może tylko po to żeby mieć stały konflikt odciągający uwagę od innych spraw. |
rosomak
![]() |
To tylko "pobożne życzenia" :) Dyskusja akademicka, bo ukazuje problem ale nie wskazuje realnego sposobu na jego rozwiązanie. My wiemy ale co z tego? Mozemy uświadamiać swoje dzieci a co z resztą? Wprawdzie kropla drąży kamień ale na większą skalę wpływu nie mamy i mieć nie będziemy. Rozwiązanie leży poza nami a nazywa się : Wielkie Pierdut i budowanie wszystkiego od nowa. No chyba ze każdy z nas ubierze się w zgrzebne szaty i zacznie głosić nową "ewangelię" ale to z kolei grozi tym co napisała Ancik- odniesiemy odwrotny skutek niż zamierzony. Przykład z sierpem zastąpionym kosą jest dobry ale tylko dlatego miał szansę powodzenia bo skutki zamiany narzędzi były widoczne. W przypadku sfery duchowej nie zadziała gdyż jej nie można dotknąć czy posmakować... |
||
wendol
![]() |
Niektórzy wiedzą, czują, bo mają te sprawy niejako "wbudowane", zastanawiają się, myślą... "bo ludzi dobrej woli jest więcej...", a mój kolega zaśpiewał: "bo ludziom dobrej woli się nie chce". Człowiek od dziecka "zderza się" z systemem i z czasem się poddaje, porzuca swoje ideały, ale nie wszyscy... Ludzie chcieliby być dobrzy, ale to nie daje wymiernych (od razu widocznych) korzyści, zaś "skurwysyństwo" popłaca. Mi się jednak wydaje, że ludzie zbyt łatwo się usprawiedliwiają. Niech każdy "na swoim podwórku" daje dobry przykład, a z czasem będzie coraz lepiej... Wtedy złe działania będą się bardziej rzucały w oczy, bo na razie ludzie się tłumaczą, że "wszyscy tak robią". Ja widzę, że nie jest jednak tak źle - sprawy idą w dobrym kierunku i dlatego coraz wyraźniej zauważamy szkodliwe działania - kiedyś nie zwracało się na to uwagi, ale świadomość ludzi się rozszerza i coraz więcej wychodzi na jaw - jest "wywlekane" i piętnowane. Najpierw to, co było "zamiatane pod dywan" trzeba odkryć (tu może nastąpić "szok", że tyle tego jest), a następnie posprzątać. A może by tak część książek dostępnych na tego typu stronach wprowadzić do szkół jako lektury obowiązkowe? :) |
||
Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl |
Raptor
![]() |
skurwysyństwo popłaca pozornie i na krótką metę... zawsze pojawia się jakiś czas podsumowania i zebrania plonów, choćby w najdrobniejszych zaniedbaniach.
|
The truth is constantly changing. Are you able to follow it? http://truthism.com/ |
rosomak
![]() |
Ale w jaki sposób to robić? Uśmiechać się do ludzi, uświadamiać? Sam wiesz jak to wychodzi opisując eksperyment w pracy z UFO Trzy czwarte uzna Cię za dziwaka, kolejni popukają się w czoło a zaledwie jedna z tych osób przyzna że jest w tym sporo racji - tyle że ta jedna się tak naprawdę nie liczy bo ona już to wie i nie trzeba jej uświadamiać :) Raptor pisze o czasie podsumowania- ono właśnie następuje ale co z tego skoro większość patrzy tylko na swoje podwórko a to co za miedzą to już jego problem. |
||
tajne.tarot-marsylski.pl
|
|
wendol
![]() |
Świecić przykładem :) No wiesz - w codziennych czynnościach... być miłym, ładnie się odnosić do ludzi... :) Tak - uśmiechać się, a czasem nawet przytulić :) Kiedyś koleżankę w pracy przytuliłem, a ta zdziwiona: "co ci to dało?" - odpowiedziałem, że nie wiem, co mi to dało, ale miałem taką potrzebę :) No przecież wiesz... :) Trochę cierpliwości Rosomaku... :) |
||
Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl |
rosomak
![]() |
Uważaj :) za takie przytulenie możesz stać się pensjonariuszem w swoim miejscu pracy.
Teraz nawet po wzięciu dziecka na kolana można wpaść w poważne tarapaty. Absurd goni absurd a przejawy czułości lub sympatii odbierane są często negatywnie. To jeszcze jeden znak czasów- białe stało się czarne a ludzkie odruchy często traktowane są jako coś w najlepszym przypadku nie na miejscu. |
wendol
![]() |
Ale my się lubimy, chociaż koleżanka udaje, że mnie nie lubi (ale robi to tak teatralnie... :)), a nawet chce mnie bić :) Ale to też forma zalotów :) Ten system chyba nie lubi miłości... - w sumie nie dziwne, bo opiera swoje działanie na czymś odwrotnym :/ Ale nie można stać się nieczułym, bo wtedy... kaplica. A obejrzałeś ten wywiad? http://www.youtube.com/watch?gl=PL&v=RZqvNTn-ISQ |
||
Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl |
rosomak
![]() |
Obejrzę juz w domu, na dziś koncze pracę, pozdr.
|
motylek
|
Ja tam szczerze zębiska do wszystkich:) jestem optymistycznie nastawiona do życia. Przytulać się nie lubię, chyba, że faktycznie mam taką potrzebę. Najbardziej nie lubię ciągłych buziaków na dzień dobry do widzenia-takie to nudneeee. Co innego jak się z kimś nie widzę przez jakiś czas. Denerwują mnie ludzie nie uśmiechnięci,a zwłaszcza ci co nie odpowiadają na uśmiech.
A co do dzieci to one są zawsze prawie uśmiechnięte, najwięcej mam "kolegów" z przedziału wiekowego 2-13 lat, z takimi to zawsze łatwo się dogadać mówią prosto z mostu, nie kluczą nie dają podtekstów. Tak więc uśmiechajmy się, zagadujmy do nieznajomych, to nie boli- a robi się przyjemniej. |
Wrona
|
Malo dzieci zdaje sobie z tego sprawe, ze ten ma wladze, kto ma bron !
|
wendol
![]() |
I co Wrona - zabijesz wszystkich?
Na razie próbujesz zabijać radość życia. Siejesz ciemną energię - jesteś świadomym lub nieświadomym poplecznikiem złego. Chciałabyś rządzić? Tego Ci brakuje do szczęścia? A może będziesz szczęśliwa, gdy wszystko będzie szare i smutne... jak Ty? Weź się wreszcie nad sobą zastanów, bo zło nie nagradza swoich przydupasów, ale ich też wykańcza. Jest jeszcze dla Ciebie ratunek, czy już zbyt daleko w bagno zabrnęłaś? |
Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl |
motylek
|
Hmmmm... A o so chodzi....????????!!!!!!! To źle, czy dobrze?(wg ciebie?) To takie ni z gruchy ni z pietruchy... |
||
Ancik1410
![]() |
Jestem za. :)
A ja z moim kolegą w pracy często rozmawiamy przytulając się. Lubię, jak kładzie rękę na moim ramieniu, kiedy gadamy. Znamy sie tak długo, że nikogo to nie dziwi. Jesteśmy kumplami od zawsze. :) Jakoś nigdy nie kojarzyło mi się jednoznacznie ani przytulanie, ani siadanie z nim na jednym krześle. Czasem się powygłupiamy, czasem rozmawiamy bardzo poważnie, ale nie ma w tym żadnych podtekstów erotyczno - partnerskich. |
||||||
wendol
![]() |
Założymy się Motylku, że Wrona nie odpowie? Ona jak zwykle ni z gruchy, ni z pietruchy, po czym ucieka. A dzieci chyba nie lubi, jak i wszystkiego, co jest wesołe, radosne... Ja mimo wszystko pozostaję "dzieckiem" :) Mam dwie 8-letnie córeczki - świetnie się z nimi gada, jak coś zaczną opowiadać, tłumaczyć... są urocze :) |
||||
Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl |
wendol
![]() |
Odnośnie mojej "dziecięcości", to w pracy np. niektórzy zwracają się do mnie zdrobniale: "Daruś, Dareczku..." pewnie dlatego, że jak "dziecko" jestem ufny, szczery, otwarty, najczęściej uśmiechnięty...
A jak kogoś lubię (a ogromną większość lubię - hmm... właściwie wszystkich), to widać to w moich oczach, uśmiechu... Teraz się zastanowiłem i stwierdzam, że nie zauważyłem, żeby ludzie tak radośnie (dosłownie) reagowali na czyjąś obecność, jak na mnie... Co by nie mówić o jakichś mądrych radach i zasadach odnośnie wzajemności i "świata, który ci odpowiada tym samym", to jednak to działa :) Tylko pamiętajcie, że sam "wyuczony" uśmiech nie wystarczy, nie zadziała - sympatię trzeba czuć, wyrażać w rozmowie itp. - i tu nie chodzi o jakieś komplementy, ale o styl prowadzenia rozmowy o czymkolwiek i o mowę ciała - to musi być naturalne, bo niechęci, ani sympatii nie ukryjecie przy bliskich, szczerych rozmowach prosto w oczy :) A teraz powiem, że cieszę się bardzo, że jutro w pracy spotkam ludzi, których tak bardzo lubię... :) Już wiem, dlaczego codziennie, mimo niewyspania (doba za krótka) tak radośnie biegnę (lubię biegać) do pracy - uzmysłowiłem to sobie w pełni :) |
Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl |
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 1658 |
Nowy temat | Spis tematów | Nowszy wątek | Starszy wątek |