Jestem niezalogowany   zaloguj mnie   /   rekrutacja


Forum - Świat Tajemnic


Nowy temat  |  Spis tematów Nowszy wątek  |  Starszy wątek
kiedy UFO przybedzie?
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 1658
Poprzednia strona | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | .. | 82 | 83 | Następna strona
maritus6
20 sierpnia 2006

kiedy UFO przybedzie?
 
Natx
6 października 2006

Ufo juz tu jest i leczy Ziemie.
 
Natx
6 października 2006

A przy okazji ufo leczy siebie.....
 
Natx
7 października 2006

http://www.sheet-music-scores.com/images_sm/thumb-mozart-requiem-domine-jesu.jpg
 
herflik5
19 października 2006

Ein-stein: 'Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaœ pozaziemska inteligencja jest to, że się z nami nie kontaktujš.'
 
dializzzza666

18 grudnia 2006

KOSMICZNI BIZNESMENI

Człowiek chyba od zawsze patrzył w gwiazdy. Szukał tam czegoœ. a może Kogoœ bliskiego. Jest to naturalne, gdyż człowiek nigdy nie chciał i nie chce być zagubiony i osamotniony we wszechœwiecie. Wszakże nie możemy wykluczyć życia na innych niż tylko nasza Ziemia planetach. Ludzie ustanowili nawet specjalnš dyscyplinę, zajmujacš się UFO (Niezidentyfikowane Obiekty Latajšce - Unidentified Flying Object). Oczywiœcie nie można nic pewnego wyrokować o istocie owych badanych zjawisk, jednak wszelkie œlady traktuje się jako dowody życia na innych planetach. Częœć badanych przypadków to oszustwa organizowane dla rozgłosu, chęci sławy czy po prostu dla pieniędzy.

Jednak nie można wszystkich odkryć klasyfikować w jeden sposób i definitywnie zaprzeczać istnieniu istot rozumnych, innych niż nasza cywilizacja. Wielu uczonych (np. L. Sprinkle) wskazuje nie tylko na ich fizyczny, psychiczny lecz także na duchowy charakter. Jednak wielu ludzi zbija swój kapitał na zjawiskach paranormalnych a szczególnie na UFO. Niektórzy krytycy chrystianizmu deprecjonujšcy Objawienie twierdzš, iż w Pierwszym (tj. "Starym") Testamencie jest wiele aluzji odnoœnie do statków latajšcych, a Jezus z Nazaretu był istotš pozaziemskš. Nad tego typu niedorzecznoœciami nie powinno się przechodzić obojętnie, gdyż nie sš one bez znaczenia zarówno dla porzšdku duchowego, jak i społecznego oraz kulturowego.

Przykładem może być bardzo szeroko rozpowszechniony w Stanach Zjednoczonych (do Polski jeszcze nie dotarł) Koœciół Subgeniusza (Church of SubGenius). Jego założycielem i duchowym przewodnikiem wszystkich członków, którzy mogš się zapisać do Koœcioła drogš korespon-, dencyjnš,jest J.R. Dobbs. Jednak wyznawcy znajš go najczęœciej z imienia Bob. Jest to jeden z amerykańskich biznesmenów z tym tylko, iż Dobbs postanowił zrobić pienišdze na UFO i trzeba mu przyznać, że to się jemu udało. Każdy nowo przystępujšcy do Koœcioła Subgeniusza winien wpłacić pienišdze na konto organizacji. Jest to konieczne, bowiem jak twierdzš zwierzchnicy - sam Bob oczekuje tych pieniędzy tylko dlatego, iż na nich jest odciœnięty charakter duszy adepta.

Założyciel i przywódca Koœcioła Subgeniusza, zorganizował całe to przedsięwzięcie przy pomocy trzech innych ludzi, którzy w 1978 r. przybrali sobie bardzo ciekawe imiona:

Wielebny Stang, Pastor Nekkid, Hellswami Hagen i SL Janor Hyperc1eats.

Od tamtej pory Koœciół przyjšł około trzystu tysięcy wyznawców. Sam Bob jest podróżujšcym biznesmenem i z awiera umowy handlowe z przedstawicielami przybyłymi z innych galaktyk i innych cywilizacji. Jest on więc mistycznym superbiznesmenem, który na ludzkiej naiwnoœci dorobił się ogromnego majštku.

Bob zapowiedział na 8 lipca 1988 roku koniec œwiata. Miał on zostać zniszczony przez nieprzyjazne ludziom istoty. Jedynym ratunkiem dla œwiata, jak twierdzi Koœciół Subgeniusza jest właœnie J.R. Dobbs, który chce uratować Ziemię i w tym celu zawiera układy, przyjaŸnie z obcymi cywilizacjami. Nie jest jednak pewny ostatecznego losu owych tajemniczych pertraktacji, dlatego też na wypadek, gdyby układy nie przyniosły oczekiwanego skutku, Bob i jego uczniowie majš już zarezerwowane miejsca na pokładach statków kosmicznych. Te statki majš zabrać ich na przyjazne ludziom planety.

Bob zawierajšcy układy z Kosmitami wydaje się człowiekiem przy zdrowych zmysłach w porównaniu z innymi organizacjami, które rozprowadzajš taœmy z nagraniami pozaziemskich rozmów, odgłosami z innych planet itp. dziwactw. Zastanawiajšce jest tylko jedno. Przecież Bob œwiadomie robi ludziom wodę z mózgu; on na tym zarabia krocie - biznes jest to biznes. Ale dlaczego tyle tysięcy ludzi w to wierzy?

Wojciech Słomski

Artykuł pochodzi z czasopisma "EFFATHA-Otwórz się!" 58/1996 str. 364-365


http://www.effatha.org.pl/zagrozenia/ufo_biz.htm
 
wendol

21 grudnia 2006

Kiedy UFO przybędzie?
Otóż przybywa każdego dnia.
Na dzień dzisiejszy nie ma już ku temu najmniejszych wštpliwoœci.
A ostatnio nastšpił istny przełom:

"Najnowsza ksišżka Grażyny Fosar i Franza Bludorfa TOP SECRET UMBRA. Tajne akta NSA na temat UFO okazała się w Niemczech bezprecedensowym bestsellerem, a cały jej nakład sprzedano w cišgu zaledwie 4 dni! Stało się tak nie bez powodu, gdyż w edycji tej znalazła się częœć œciœle tajnych dokumentów Agencji Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych dotyczšcych UFO. Fragmenty wielu z nich zostały zaczernione, jednak nawet to, co się tam ostało, trzeba uznać za sensację. Z udostępnionych opinii publicznej na polecenie sšdu materiałów wynika bowiem niezbicie, że NSA, Pentagon i Departament Stanu od dawna gromadzš dane dotyczšce niezidentyfikowanych obiektów latajšcych, traktujšc tę sprawę absolutnie poważnie i oceniajšc jš w kategoriach potencjalnego zagrożenia bezpieczeństwa państwa. ródłem licznych informacji, o jakich mowa, były podsłuchy oraz inne sekretne operacje, prowadzone także poza granicami USA."

Zainteresowanym polecam lekturę najnowszego numeru "Nieznanego Œwiata" (1/2007).
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
alkazam

22 grudnia 2006

jest moze wydanie w iterecie tej gazety ??
 

Wina tuska
wendol

22 grudnia 2006

Nie, tylko w kiosku.

[img]http://www.nieznanyswiat.pl/images/stories/okladki/biezaca/okladka2007-01.jpg[/img]
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

28 grudnia 2006

[img]http://www.nautilus.org.pl/images/Image1_894.JPG[/img]

Pod koniec lat osiemdziesištych nad Belgiš w przecišgu kilku godzin odnotowano 125 obserwacji trójkštnych obiektów latajšcych. Fala intensywnych obserwacji trwała około pięciu lat.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
tajne.tarot-marsylski.pl
-

 
wendol

28 grudnia 2006

To była... latajšca rura!
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
alkazam

28 grudnia 2006

hehe pierwsze co rano zawsze robie to sprawdzam NPN i fudacje:P
 

Wina tuska
wendol

28 grudnia 2006

Ja też :)

I jeszcze coœ starszego:
http://www.wendol.cba.pl/books/polecane/list.mht
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

14 stycznia 2007

Słowo "kontakt" jest często wspominane przez wiele osób, choć rozumiane jest na wiele sposobów. Czy uważa Pan, że oficjalny kontakt będzie miał kiedyś miejsce? Gdzie i jak nauka powinna szukać sposobów na ewentualny kontakt z pozaziemską inteligencją?

O ile wiem, to były już bezpośrednie kontakty między obcymi a rządami na Ziemi. Wydaje się, że te kontakty kontrolują oni, a nie my. Nieczęsto rozmawiam z wiewiórkami w moim przydomowym podwórku. Nikt nie dał mi zadania sporządzenia protokołu z kontaktu między obcym a Ziemianinem.

Dziękujemy Panu za ten interesujący wywiad. Czy chciałby Pan powiedzieć coś jeszcze polskim czytelnikom?

Do ludzi w Polsce, jak i na świecie powiedzieć chcę, iż nastał odpowiedni czas na uświadomienie sobie, że Ziemia odwiedzana jest przez obce istoty, że nie jesteśmy najbardziej zaawansowaną technicznie cywilizacją w sąsiedztwie, że z punktu widzenia istot pozaziemskich jesteśmy prymitywnym społeczeństwem, którego głównym zajęciem jest wojna. Musimy nauczyć się myśleć o sobie jako o Ziemianach. Miejmy nadzieję, że możemy złożyć podanie o przyjęcie do "Kosmicznego Przedszkola".

http://www.npn.ehost.pl/index.php?subaction=showfull&id=1168725294&archive=&start_from=&ucat=1&
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
examina

18 stycznia 2007

Tak więc typowy człowiek zainteresowany Gwiezdnymi Ludźmi określa siebie następująco:


chce mieszkać na wsi, lub innym odległym od cywilizacji miejscu (czasami bardzo egzotycznym - wyspa, pustynia, góry);

ma małe grono przyjaciół, chociaż ogólnie jest raczej towarzyski;

czuje się obywatelem Wszchświata;

nie skarży się na specjalne uzależnienie od czegokolwiek;

strach odczuwa od czasu do czasu wobec możliwości utraty najbliższych;

seks lubi, ale nie jest mu obojętne z kim i gdzie (jest kilka wyjątków deklarujących zupełny brak zainteresowania tą popularną ludzką aktywnością);

pieniądze mogłyby dla niego nie istnieć gdyby dało się bez nich godziwie przeżyć;

gdyby nagle dostał bardzo znaczące środki finansowe, zainwestowałby w interesującą go dziedzinę. Najczęściej w rozwój Ufologii, parapsychologię, ośrodki niekonwencjonalnej medycyny;

uważa, że nauka jest wrodzoną potrzebą każdego człowieka, a sztuka wrodzoną potrzebą duszy;

wie, że ludzie są różni, czasami ich (chwilowo) nie znosi, ale potrafi wybaczać. Ocenia, że doznał od nich umiarkowanej ilości krzywd;

tolerancję definiuje jako akceptację różnorodności;

nie chciałby mieć nad ludźmi władzy, ale sądzi że należy dostarczać im informacji gdy jej poszukują;

do wegetarianizmu nie ma zdecydowanego stosunku - tylko połowa deklaruje czynny udział w tej postawie - natomiast większość uważa, że nie należy zabijać żadnej żywej istoty;

żadna konkretna religia go nie interesuje (co nie oznacza braku świadomości istnienia Boga), wierzy w życie po śmierci - najczęściej w reinkarnację;

Diabeł jest według niego abstrakcyjną nazwą Zła i się go nie boi;

jest przekonany, że Bóg stworzył Świat by się razem z nim rozwinąć i zdobyć nowe doświadczenia;

miał przynajmniej raz OB, lub podejrzewa że je miał;

uważa UFO za zjawisko realne (spory procent deklaruje, że widziało je osobiście) i wierzy, że większość tych, którzy mówią że je widzieli, widziała je rzeczywiście;

sądzi, że są to odwiedziny z innych planet, ale podejrzewa też kilka innych, równoległych wariantów. W kolejności: grabieżcy, którzy chcą sobie podporządkować Ziemię (myślę, że to rezultat treści licznych artykułów w pismach ufologicznych i filmów sf. Tak przeważnie reagują ludzie młodzi), podróże w czasie naszych prawnuków, produkcja wojskowa, ale:

czeka na moment oficjalnego lądowania z utęsknieniem;

gdyby lądowanie odbyło się na jego oczach chciałby nawiązać kontakt, chociaż zdaje sobie sprawę z możliwości wystąpienia niekontrolowanych reakcji emocjonalnych. Protestowałby przeciwko ubezwłasnowolnieniu i poddaniu badaniom. (Zaledwie kilka osób nie ma nic przeciwko temu);

fascynuje go rozgwieżdżone niebo, lubi na nie patrzeć;

miewa zarówno sny normalne jak i porównywalne z jawą, przeczucia, deja vu.
Dla tych, którzy urodzili się z predyspozycjami do zagadnień "para", taki wynik najczęściej nie jest niczym niezwykłym a raczej codzienną oczywistością. Trudno żyje się im w naszym normalnym społeczeństwie w rozproszeniu, braku zrozumienia, często z opinią dziwaka.

Zwiastuni Świtu są czymś w rodzaju podsumowania pojawiających się na całym świecie doniesień o rzeczach przekraczających naszą możliwość pojmowania.

Zrodlo: http://astro.eco.pl/gwiezdni.html
 

porfiria i jej historia: http://kwadritis.blogx.pl/ PONAD TO moja poezja: http://czucie-formy.bloog.pl/ Porphyria, eat bananas, great medicine. Porfirio, jedz banany, cud lekarstwo.
wendol

18 stycznia 2007

No to mnie przejrzałaś examina ;)
Nawet nie wiedziałem, że się do takich zaliczam.
Ciekawy artykuł.
Wreszcie coś z sensem i jakby na temat.
Tak trzymaj examina!

Pozdrawiam
Najlepszego!
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
Romek

18 stycznia 2007

no prosze bardzo !
tylko jakos z tym odległym od cywilizacji miejscu (czasami bardzo egzotycznym) mi nie wyszlo...

[img]http://suneclub.ca/bannerESP1.jpg[/img]
moc najsloneczniejszych zyczen i pozdrowien
czyli, ze juz wkrotce...
a wiec jednak
viva la r-EVOLUCION !
 

Smiej sie pomimo wszystko ! smiej sie pelna geba, i poki jeszcze masz zeby... - Nie powiem ci jak jest w raju, ale wskaze jak tam dotrzec. - = wrozba@wrozba.info = www.WROZBA.INFO
wendol

24 stycznia 2007

[img]http://www.ndw.v.pl/dane/gfx/001/rdultowski/zts51.jpg[/img]

Historia amerykańskiego poligonu doświadczalnego Groom Lake, znanego również jako słynna Strefa 51, wciąż owiana jest tajemnicą. Nie ulega wątpliwości, że jedynie część z programów, realizowanych na terenie bazy, ujrzała dotychczas światło dzienne. Inne, być może przełomowe pod względem technicznego zaawansowania, nadal stanowią pilnie strzeżony sekret.

Zagadka, która od ponad pół wieku otacza Strefę 51, stała się podłożem licznych spekulacji i pogłosek. Najbardziej kontrowersyjne z nich zaczęły pojawiać się pod koniec lat osiemdziesiątych. Łączyły one tajną bazę w Nevadzie z: testami nowych systemów napędowych, badaniami nad latającymi dyskami oraz wykorzystywaniem technologii z wraków UFO. Czy właśnie takie były najmroczniejsze sekrety poligonu Groom Lake? Na te i inne pytania, dotyczące tajemnic Strefy 51, próbuje odpowiedzieć Bartosz Rdułtowski - autor głośnej książki Syndrom V-7.

Zapomniana tajemnica Strefy 51 to rozszerzone wydanie Strefy antygrawitacji. Książka zawiera szereg nowych informacji oraz porusza przemilczane dotąd hipotezy i fakty.

INNE KSIĄŻKI AUTORA

- Z archiwum tajnych technologii lotniczych, (2001 r.)

- Syndrom V-7, (2003 r.)

- Bitwa o prędkość i pułap - Samoloty serii X, (2005 r.)

- Strefa antygrawitacji, (2005 r.).

Wendol prezentuje książkę (jak i inne materiały) za darmo, nie posiada żadnych korzyści materialnych lub finansowych w związku z ich publikowaniem.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
aneczka

24 stycznia 2007

a jak to ufo wyglada?? jak "obcy", "zly", czy, szary czy jak w "dniu zaglady", a moze jak predator,
a jesli my jestesmy obcymi istotami na tej ziemi, ktos kiedys nas tu umiescil i czasami wpada sprawdzic jak sobie dajemy rade, moze jestesmy ich chodowla i niedlugo wpadna nas ubic
[img]http://emots.wizja.net/emoty/dwuglowy.gif[/img]
 

http://s2.bitefight.pl/c.php?uid=96178 - daj sie ugrysc [b]widze ze duzo ma nicka z przedrostkiem dark, to ja bede miala darkshit
wendol

24 stycznia 2007

... i zjeść z ketchupem, majonezem, chrzanem lub z musztardą ;)

Jak wygląda UFO?
Mamy tak: w kształcie dysku, trójkąta lub cygara.

A istoty?
Są i "Szaraki" (różne) i np. "Nordycy" - ci są piękni, chociaż transseksualni.
Są też tacy, których nie odróżniłabyś od Ziemian (np. Corteum).
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
Romek

24 stycznia 2007

Czy Oni są wśród nas?

[img]http://suneclub.ca/g9.gif[/img] - sloneczne pozdro
 

Smiej sie pomimo wszystko ! smiej sie pelna geba, i poki jeszcze masz zeby... - Nie powiem ci jak jest w raju, ale wskaze jak tam dotrzec. - = wrozba@wrozba.info = www.WROZBA.INFO
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 1658
Poprzednia strona | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | .. | 82 | 83 | Następna strona
Nowy temat  |  Spis tematów Nowszy wątek  |  Starszy wątek

Proszę zalogować się aby zabrać głos na forum.
Jeśli nie masz konta, możesz w prosty sposób zarejestrować się.